| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Trener niemieckich piłkarzy ręcznych Martin Heuberger przyznał, że jego zespół z dużym respektem, ale bez strachu, przystąpi do meczów barażowych z Polską o awans do przyszłorocznych mistrzostw świata. – Czeka nas bardzo trudne zadanie – ocenił.
Niemcy od lat należą do światowej czołówki w tej dyscyplinie, ale ostatnio
przytrafił im się słabszy okres, gdyż zabrakło ich w igrzyskach olimpijskich
w Londynie oraz tegorocznych mistrzostwach Europy. Dlatego w pojedynkach z
biało-czerwonymi z jednej strony pałać będą żądzą rewanżu za te
niepowodzenia, ale z drugiej ciążyć będzie na nich spora presja.
Drużyna trenera Heubergera w 18-osobowym składzie trenuje w Baiersbronn w
Szwarzwaldzie. Po weekendzie do kadry dołączy 10 zawodników z THW Kiel i SG
Flensburg-Handewitt, których w weekend w Kolonii czeka turniej Final Four
Ligi Mistrzów.
Jak zapewnił szkoleniowiec reprezentacji Niemiec, jego ekipa do dwumeczu z
Polską (7 czerwca w Ergo Arenie w Gdańsku/Sopocie i tydzień później w
Magdeburgu) przystąpi z wielkim respektem do rywali, ale bez strachu.
– Czeka nas bardzo trudne zadanie. Obie drużyny prezentują podobny poziom i
spodziewam się wyrównanych, zaciętych spotkań – powiedział Heuberger i
przyznał, że zdaje sobie sprawę z negatywnych skutków braku awansu na
mundialu w Katarze.
W podobnym tonie wypowiada się doświadczony bramkarz Johannes Bitter: – Mamy
świadomość stawki tych meczów. To jednak nie może nas paraliżować, a powinno
mobilizować. Szanse oceniam pół na pół, jednak wiara we własne umiejętności
jest niezbędna, by pojechać do Kataru. Tego nie może nam zabraknąć.
Szkoleniowiec reprezentacji bardzo liczy na ten doświadczony duet, a podobnie
jak na kapitana Olivera Roggischa.
– Doświadczenie w takich pojedynkach jak z Polską odgrywa szczególną rolę.
"Jogi" Bitter wciąż jest bramkarzem światowej klasy. Z kolei "Mimi" Kraus
wzmocni naszą siłę w ataku – ocenił Heuberger, który uważa jednak, że
kluczem będzie dyspozycja bramkarzy i postawa w defensywie.
– Nasza obrona musi być silna i agresywna. Tylko w ten sposób możemy zatrzymać
dynamicznie grających Polaków – dodał.
49-letni trener zdaje sobie sprawę z wagi barażowej potyczki, ale fakt, że
rywalem Niemców będą Polacy, których prowadzi jego rodak Michael Biegler, nie
wywołuje u niego dodatkowych emocji.
– Sytuacja jest szczególna, ale przeciwnik – nie. Mamy jedną przeszkodę do
pokonania, a że są nią Polacy, nie ma większego znaczenia – zaznaczył
Heuberger.
W reprezentację wierzy nie tylko on, ale i szef federacji Bernhard Bauer. – Po treningach w Baiersbronn widać gołym okiem, że zawodnicy są w dobrej
formie, a jako zespół zrobili w ostatnich miesiącach spory postęp. Wszyscy są
skoncentrowani, pracują bardzo solidnie – podkreślił Bauer.
Jak dodał, wybór Magdeburga na miejsce rewanżu nie był przypadkowy.
– Tamtejsza publiczność potrafi stworzyć rywalom piekło. Mam nadzieję, że
wspólnym wysiłkiem wyszarpiemy awans do MŚ – podsumował.